Skrajnie prawicowa, antyislamska Angielska Liga Obrony (EDL) zorganizowała 8 kwietnia 2017 r. manifestację w Birmingham. Podczas marszu grupa ponad 20 mężczyzn otoczyła muzułmankę w chuście. Saffyah Khan była jedyną osobą, która stanęła w obronie kobiety. "Policja nie reagowała, dlatego weszłam pomiędzy nich" - powiedziała w rozmowie z "The Guardian". Fotografia uśmiechniętej Saffyah Khan, która odważnym wzrokiem patrzy w oczy lidera antyislamskiej organizacji, szybko obiegła sieć. Na Twitterze pod zdjęciem pojawiły się wpisy: "i kto tutaj wygląda, jakby miał więcej siły?", "to najlepsza odpowiedź na nienawiść Angielskiej Ligi Obrony: spokój, hardość i uśmiech", "ona nad nim góruje w każdy możliwy sposób". "Nie ma usprawiedliwienia, żeby nie reagować""On wyciągnął dłoń w moim kierunku. Trzymał palec przy mojej twarzy, chociaż obok stał policjant. Zachowywał się bardzo agresywnie. Nie chciałam odpowiadać tym samym" - powiedziała telewizji BBC Saffiyah Khan. Jak podkreśliła, urodziła się w Wielkiej Brytanii, ale jest pół-Pakistanką, pół-Bośniaczką. "Nie ma usprawiedliwienia, żeby nie reagować" - podkreśliła po całym zajściu. "Nawet jeśli oznacza to po prostu wezwanie policji i poinformowanie o tym, co się zobaczyło. Zgłoszenie takiej sprawy na policję oznacza, że pojawia się ona w ich statystykach i mogą zacząć pracować nad sposobami, by z tym walczyć" - dodała. Jak informuje "The Guardian", 10 kwietnia Saffiyah Khan spotkała się z kobietą, której broniła - 24-letnią Sairą Zafar. "Chcę podziękować za pomoc i wspieranie mnie w takiej sytuacji" - powiedziała muzułmanka, która została otoczona przez mężczyzn. "To naprawdę wiele dla mnie znaczyło. Wspólnie pokonaliśmy Angielską Ligę Obrony" - podkreśliła, dziękując Saffiyah Khan.