Prezydent USA Barack Obama oświadczył w poniedziałek, że nie troszczy się obecnie o wpływ zbliżającego się huraganu Sandy na trwającą kampanię wyborczą i przyszłotygodniowe wybory prezydenckie. Zapewnił, że priorytetem jest "ratowanie ludzkiego życia". - Nie martwię się w tym momencie o wpływ huraganu na wybory. Wybory odbędą się tak czy inaczej w przyszłym tygodniu. Obecnie priorytetem numer jeden jest dopilnowanie akcji ratowania życia ludzkiego - oświadczył. Prezydent wyraził też przekonanie, że służby ratunkowe są w pełni przygotowane na nadejście huraganu. Barack Obama miał dziś pojawić się wraz z Billem Clintonem na wiecu wyborczym w Orlando na Florydzie. Biały Dom poinformował jednak, że w związku z pogarszająca się pogodą prezydent USA wraca do Waszyngtonu, by nadzorować przygotowania władz federalnych do uderzenia huraganu Sandy. Obama już wcześniej odwołał wiece wyborcze w Wirginii i Ohio. Niemal na pewno nie poleci też jutro do Wisconsin. Tropikalny huragan Sandy kieruje się ku wschodniemu wybrzeżu USA i według meteorologów dotrze do lądu w nocy z poniedziałku na wtorek (czasu miejscowego). Wichura, która porusza się już ze średnią prędkością 140 km/godz., wcześniej na Karaibach zabiła co najmniej 65 osób. Ośrodek huraganu porównywalnego do niszczycielskiej Katriny z 2005 roku znajduje się obecnie ok. 615 km na południowy wschód od miasta Nowy Jork. Władze niemal wszystkich stanów wschodniego wybrzeża - od Karoliny Północnej po Connecticut - ogłosiły stan nadzwyczajny. W stan gotowości postawiono 60 tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej. Na trasie huraganu znajdą się prawdopodobnie gęsto zaludnione rejony Waszyngtonu, Filadelfii i Nowego Jorku. Największe amerykańskie linie lotnicze - American Airlines, JetBlue, Delta - zamierzają odwołać wszystkie odloty i przyloty na trzech lotniskach w okolicach Nowego Jorku, gdzie zazwyczaj odbywa się najintensywniejszy ruch lotniczy. JetBlue i American Airlines już odwołały swoje kursy do środy włącznie. Według portalu monitorującego połączenia lotnicze Flightaware w niedzielę i poniedziałek łącznie odwołanych zostanie blisko 7500 lotów. Mieszkańcy USA przygotowują się na uderzenie huraganu Sandy