Kim został hospitalizowany - twierdzi seulski dziennik, powołując się na koła wywiadu południowokoreańskiego. Wywiad a także seulskie Ministerstwo ds. Zjednoczenia Korei nie potwierdziły formalnie takiej informacji, sugerując tylko, że wiadomo im, że Kim "ma poważne problemy" związane ze stanem zdrowia. Informację na temat nagłego pogorszenia się stanu północnokoreańskiego lidera, który według zachodnich źródeł w lipcu miał doznać wylewu, przedstawił we wtorek premier Japonii Taro Aso. Z kolei japońska sieć telewizyjna Fuji TV w poniedziałek podawała, że do Phenianu sprowadzono pilnie jednego ze znanych francuskich neurochirurgów. Z lekarzem - twierdziła japońska telewizja - skontaktował się osobiście najstarszy syn Kim Dzong Ila - Kim Dzong Nam. Lekarz po spotkaniu z wysłannikiem Phenianu miał niemal natychmiast wyjechać do Pekinu, skąd rzekomo udał się do Korei Północnej. W środę francuski tygodnik "Le Point" na swej stronie internetowej zamieścił rozmowę z lekarzem, którego zidentyfikował jako Francois-Xaviera Roux, przyjaciela szefa dyplomacji francuskiej Bernarda Kouchnera. Roux w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem "Le Point" miał zdementować informacje Fuji TV. Zaprzeczył by miał przebywać z "tajną misją" w Phenianie - jak powiedział, wyjechał do Pekinu na zaplanowany wcześniej kongres neurochirurgów. - Gdybym znajdował się u łoża boleści Kim Dzong Ila, nie odebrałbym tego telefonu - zaznaczył. W Korei Północnej nie ma sieci telefonii komórkowej.