"Sprawa została zakończona" - powiedział zastępca gubernatora Alaski Mead Treadwell, podpisując zaświadczenie o tym, że Murkowski wygrała listopadowe wybory do Senatu USA. "Wyborcy podjęli decyzję, a sąd potwierdził ich wybór" - potwierdził gubernator Alaski Sean Parnell.Lisa Murkowski, która przegrała z Millerem w republikańskich prawyborach, zdecydowała się na kampanię "write-in", pozwalającą dopisywać wyborcom na kartach wyborczych nazwisko kandydata. Był to pierwszy taki przypadek od ponad 50 lat. Murkowski wygrała przewagą ponad 10,2 tys. głosów. Sztab wyborczy Millera zakwestionował ważność ponad 8 tys. głosów ze względu na błędy w pisowni nazwiska kandydatki. Twierdził, że prawo jest prawem i takie głosy powinny być unieważnione. W ub. tygodniu Sąd Najwyższy stanu Alaska unieważnił decyzję sądu niższej instancji, który wcześniej nie uznał zwycięstwa Murkowski. W poniedziałek sąd federalny uchylił zakaz wydania senator Murkowski certyfikatu poświadczającego jej zwycięstwo. Na tej podstawie władze stanu Alaska ostatecznie uznały w czwartek korzystny dla polityk wynik wyborów. Pokonany Joe Miller zapowiedział, że na konferencji prasowej w piątek ogłosi, czy odwoła się od decyzji sędziego federalnego. Lisa Murkowski po raz pierwszy objęła miejsce w Senacie w 2002 r. po swoim ojcu Franku Murkowskim, kiedy ten objął fotel gubernatora stanu Alaska. Dwa lata później wygrała wybory i została zaprzysiężona na pierwszą pełną kadencję w Senacie. Pradziadek republikańskiej senator z Alaski pochodził z Polski. Amerykańskie media podkreślają fakt, że wygrywając listopadowe wybory, Lisa Murkowski powtórzyła wyczyn senatora Stroma Thurmonda z 1954 r., który jako pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych zdobył swój mandat jako kandydat dopisany do listy przez wyborców. Zaprzysiężenie 53-letniej Lisy Murkowski na drugą kadencję w Senacie USA ma odbyć się 5 stycznia.