Prawdopodobnie nikt nie zginął - ranna została jedna osoba. Naoczni świadkowie, cytowani przez tureckie media twierdzą, że eksplodowały co najmniej cztery granaty, rzucone w kierunku budynku przez dwóch ludzi, poruszających się na motocyklu. Policja poszukuje obecnie mężczyzn, którym udało się zbiec z miejsca ataku. Do zamachu jak do tej pory nikt się nie przyznał. Do wydarzenia doszło w tydzień po innym zamachu w Stambule, kiedy to w wybuchu dwóch bomb zginęło 17 ludzi. Władze obarczyły odpowiedzialnością za ten akt separatystów kurdyjskich.