Reklama

Sri Lanka: Egzorcystka zakatowała dziecko. Jest w rękach policji

Egzorcystka z miejscowości Meegahawattee koło Kolombo pobiła ze skutkiem śmiertelnym kilkuletnią dziewczynkę, wypędzając z niej złego ducha. Dziewczynka otrzymała wiele razów drewnianą pałką. Policja ze Sri Lanki poinformowała o zatrzymaniu egzorcystki.

Rodzice przyprowadzili kilkuletnie dziecko do miejscowej szamanki, aby ta uwolniła je od opętania. W ramach rytuału wypędzania demona "egzorcystka" dotkliwie pobiła dziecko drewnianą pałką - powiedział dziennikarzom rzecznik lankijskiej policji, Ajith Rohana.

Krzyki okładanej kijem dziewczynki zaniepokoiły sąsiadów szamanki, ale pomoc nadeszła zbyt późno. - Dziewczynka zmarła w szpitalu z powodu odniesionych ran - wyjaśnił Rohana.

Korzystanie z usług wszelkiego rodzaju szamanów, oswobodzicieli od złych duchów oraz znachorów jest częstym zjawiskiem w 21-milionowej Sri Lance. Wiele osób umiera bądź jest przyprawianych o kalectwo, gdy rytuał ozdrowieńczy się nie powiedzie - pisze Agence France Presse, która poinformowała o zdarzeniu.

Reklama

Agencja podkreśla, że w społeczeństwie Sri Lanki istnieje duże zapotrzebowanie na czary i przypomina w tym kontekście, że minister zdrowia Pavithra Wanniarachchi wsławiła się publicznym spożyciem magicznej mikstury, która miała dozgonnie - jak obiecywała znachorka - chronić ją przed zakażeniem koronawirusem. W styczniu  okazało się jednak, że Wanniarachchi jest zakażona koronawirusem. Jej stan wymagał hospitalizacji na oddziale intensywnej opieki medycznej.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy