"Rękopis ten wraca - tak jak inne dzieła sztuki - dlatego, że ministerstwo kultury angażuje się w poszukiwanie zrabowanych dóbr kultury, występuje też na drogę prawną. W przypadku tego rękopisu mówimy o procedurze prawnej, którą prowadził reprezentujący resort kultury niemiecki prawnik. To jego sukces negocjacyjno-prawny, ale oczywiście (...) mam prawo twierdzić, że jest to też nasz sukces" - powiedziała szefowa resortu kultury. "Wszystko, co wraca do Polski, wraca do prawowitego właściciela - ten rękopis zostanie zwrócony Bibliotece Narodowej" - dodała prof. Omilanowska. Polska nigdy nie daruje tego, że została ograbiona. Część dzieł została zniszczona, ale my nie odpuścimy. O każdą ukradzioną rzecz państwo polskie będzie walczyć. Ci, którzy mają w domach czy w piwnicach dzieła skradzione Polsce, nie mogą spać spokojnie. Muszą zrozumieć, że będziemy ich tropić. Ministerstwo nie dysponuje żadnym budżetem na rekompensaty i nigdy go nie miało. Jeżeli właściciel zwracanego dzieła chce rekompensaty, choćby kosztów konserwacji, wtedy resort szuka prywatnego sponsora. Pieniądze podatników nie mogą jednak zostać przeznaczone na coś, co do nas należy - zaznaczyła minister Omilanowska. Ministerstwu zależy na współpracy także z osobami, które nie są ekspertami w tym temacie. Zdarza się, że nawet osoba niezajmująca się sztuką zawodowo, lecz np. odwiedzająca galerię za granicą, zwróci uwagę na dzieło, które mogło zostać zagrabione. Każdy sygnał, który dostajemy, dokładnie sprawdzamy. Odpowiadamy na wszystkie zgłoszenia - zapewnia Jacek Miler, dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego MKiDN. Starania resortu kultury na rzecz odzyskania rękopisu trwały od kilku miesięcy. Manuskrypt został zidentyfikowany w katalogu elektronicznym zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Dreźnie. Po otrzymaniu takiej informacji, MKiDN wysłało na miejsce eksperta w celu zweryfikowania tożsamości manuskryptu. Oględziny potwierdziły, że jest to zaginiony dokument z przedwojennych zbiorów Biblioteki Narodowej. Powstały w pierwszej połowie XV w. liczący 212 kart, zawierający pisma teologiczne łaciński rękopis Sermone scripti należał do zbioru biblioteki wikariuszy przy kolegiacie w Wiślicy i był tam przechowywany aż do początku XIX w. Następnie trafił do Biblioteki Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, skąd po upadku Powstania Listopadowego, został zagrabiony przez władze carskie wraz innymi kolekcjami bibliotecznymi i włączony do Carskiej Biblioteki Publicznej. Po zakończeniu wojny polsko bolszewickiej, na mocy Traktatu Ryskiego z 1921 r., niemal wszystkie wywiezione do Petersburga rękopisy zostały zwrócone Polsce, w tym rękopis Sermone scripti. W zbiorach Biblioteki Narodowej rękopis pozostał do listopada 1944 r., kiedy to najprawdopodobniej został wywieziony wraz z innymi zbiorami Biblioteki Narodowej do Grabicza i trafił do Moskwy, zasilając zbiory ówczesnej Biblioteki im. Lenina. W 1958 r. manuskrypt został omyłkowo rewindykowany z Moskwy do biblioteki w Dreźnie (SLUB), gdyż uznano go za część zbiorów drezdeńskich zarekwirowanych w 1946 r. przez władze radzieckie. Do dziś dzięki staraniom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz dokumentacji zgromadzonej w ministerstwie, do kraju powróciło kilkadziesiąt cennych obiektów, w tym m.in.: bezcenne dzieło Francesco Guardiego "Schody pałacowe", obraz Aleksandra Gierymskiego "Żydówka z pomarańczami", obrazy Juliana Fałata "Przed Polowaniem w Rytwianach" i "Naganka na polowaniu w Nieświeżu". Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego od 1992 roku gromadzi dane na temat dóbr kultury utraconych z terenów Polski oraz podejmuje działania mające na celu ich odzyskanie. Prowadzony przez Ministerstwo jedyny ogólnopolski rejestr ruchomych dóbr kultury zawiera blisko 63 000 pozycji i jest dostępny on-line: www.dzielautracone.gov.pl. Informacje o utraconych dziełach sztuki publikowane są w serii Straty Kultury Polskiej. Katalogi strat wojennych wysyłane są do muzeów, domów aukcyjnych, polskich przedstawicielstw dyplomatycznych, zagranicznych placówek kulturalnych oraz rządowych i pozarządowych organizacji zajmujących się badaniami proweniencyjnymi. Tematykę utraconego w wyniku II wojny światowej dziedzictwa, popularyzuje również projekt Muzeum Utracone.