- Starałam się bezskutecznie znaleźć pracę, żeby zapewnić byt sobie i swojej córeczce - mówi Shefali Begum, która obecnie mieszka w slamsach Dhaki. - A nic nie znalazłam i dlatego zdecydowałam się sprzedać swoje oko. - Na co mi oczy, jeśli moje dziecko głoduje - dodaje zrozpaczona matka. W lokalnej prasie pojawiło się jej ogłoszenie, bez podania konkretnej ceny. Begum liczy, ze jej oferta zainteresuje jakiegoś bogatego kupca. Jak na razie nikt się jeszcze nie zgłosił. - Może nikt nie bierze tego ogłoszenia poważnie - zastanawia się kobieta. - Ale oferta jest jak najbardziej poważna. Niemal połowa z 130-milionowej populacji Bangladeszu żyje w skrajnej biedzie. A wdowy i kobiety porzucone są na samym dole społecznej drabinki. Prawo tego azjatyckiego kraju zabrania sprzedaży organów, dopuszcza jedynie transplantacje konieczne dla ratowania życia.