29-letni Jacob Blake przebywa w szpitalu. Jego stan jest stabilny. W niedzielę (23 sierpnia) mężczyzna został postrzelony przez policję. W jego kierunku oddano co najmniej siedem strzałów w plecy. Na nagraniu z incydentu widać, jak do wchodzącego do samochodu Blake'a co najmniej jeden z trzech obecnych na miejscu zdarzenia policjantów otwiera ogień. W trakcie oddawania strzałów - jak informują lokalne media - w samochodzie przebywało trzech synów Blake'a. Rodzina postrzelonego uważa, że przed incydentem próbował on załagodzić spór dwóch osób dotyczący zarysowania samochodu. Tłumy protestujących na ulicach Podobnie jak w przypadku zabitego przez policję pod koniec maja w Minneapolis George'a Floyda film z incydentu szybko upowszechnił się w mediach społecznościowych, powodując gwałtowne protesty. W położonej między Chicago i Milwaukee Kenoshy oburzony tłum w nocy z niedzieli na poniedziałek rozbijał szyby w sklepach oraz podpalał samochody. Próbowano podpalić gmach sądu. W poniedziałek centrum miasta zamknięto - nprawiano szkody z poprzedniego dnia. W nocy z poniedziałku na wtorek ponownie obowiązywać będzie godzina policyjna. By zapewnić bezpieczeństwo do miasta na prośbę lokalnych władz skierowano oddziały Gwardii Narodowej. - Nie mamy wszystkich szczegółów, ale z pewnością wiemy, że nie była to pierwsza czarnoskóra osoba, która została postrzelona, raniona czy bezlitośnie zabita z rąk służb bezpieczeństwa w naszym stanie czy państwie - przekazał w oświadczeniu gubernator Wisconsin Tony Evers. Równocześnie wezwał do pokojowych protestów i noszenia w ich trakcie maseczek. Policjanci odsunięci od służby W sprawie postrzelenia Blake'a trwa śledztwo departamentu sprawiedliwości stanu Wisconsin. Funkcjonariusze, którzy obecni byli przy postrzeleniu Jacoba Blake'a, zostali tymczasowo odsunięci od służby. Jest to przy takich incydentach standardowa procedura w USA.