Pomnik stanie na niewielkim placu na końcu ulicy York przy nabrzeżu Rzeki Hudson. Porozumienie przewiduje, że strona polska otrzyma w 99-letnią dzierżawę teren o powierzchni około 150 metrów kwadratowych (ok. 12 x 12 metrów). Powstanie tam mini-park z trawnikami, ławkami i donicami kwiatów. Pomnik będzie stał na tle panoramy Manhattanu. Przeniesieniem pomnika zajmie się firma deweloperska Mack-Cali, która dostała kontrakt na rewitalizację Exchange Place, gdzie dotychczas stał Pomnik Katyński. Burmistrz Fulop poinformował na Twitterze, że zagospodarowanie terenu przy ulicy York przypadnie polskiemu rządowi. "To będzie właściwe miejsce, by oddać się zadumie nad Zbrodnią w Katyniu" - stwierdził Fulop. Tymczasem część Polonii nadal jest niezadowolona z przeniesienia pomnika. Wczoraj grupa kilkudziesięciu osób z biało-czerwonymi flagami, na czele której stał nowojorski prawnik Sławomir Platta zakłóciła konferencję prasową, podczas której ogłaszano warunki porozumienia. Platta twierdzi, że w Pomniku znajdują się szczątki ofiar i że ich przeniesienie wymaga zgody sądu. Celina Bożena Urbankowska z Komitetu Pomnika Katyńskiego powiedziała jednak Polskiemu Radiu, że przeniesienie monumentu nie jest żadnym problemem, o ile zostanie godnie przeprowadzone. Jutro wieniec pod Pomnikiem Katyńskim złoży prezydent Andrzej Duda.