Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej pozostawił bez rozpatrzenia wniosek Zastępcy Prokuratora Generalnego, aby wyznaczyć dodatkowy termin posiedzenia na przedstawienie argumentów prokuratury, co oznacza, że takie posiedzenie się nie odbędzie. Trybunał odmówił ponadto wyłączenia z akt sprawy negatywnej wobec polskiego systemu sądownictwa opinii przedstawionej przez Republikę Łotewską, mimo że premier Łotwy wycofał tę opinię. "Odmowa jest czymś niebywałym" Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak powiedział PAP, że wyznaczenie Zastępcy Prokuratora Generalnego zaledwie 10 minut na wystąpienie przed TSUE i odmowa przedłużenia tego czasu jest czymś niebywałym. "Sprawności postępowania nie można wymuszać poprzez decyzje, które spowodują, że proces może się zamienić we własną parodię" - ocenił. "Sprawa przed TSUE ma kolosalne znaczenie dla wszystkich państw członkowskich UE i w ich interesie jest rzetelne wyjaśnienie wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności. 10 minut to czas, który nawet w najprostszych sprawach o przysłowiową pietruszkę wystarczy jedynie na sprawdzenie tożsamości osób występujących przed sądem, a tu ma wystarczyć prokuratorowi na wyjaśnienie niebywale skomplikowanych uwarunkowań związanych z funkcjonowaniem krajowego mechanizmu powoływania sędziów" - podkreślił Piebiak. W ocenie Prokuratury Krajowej brak wyznaczenia terminu dodatkowego posiedzenia Trybunału Sprawiedliwości UE, drastyczne ograniczenie czasu wystąpienia reprezentanta prokuratury, a także odmowa uwzględnienia zmiany stanowiska rządu Łotwy stanowi istotną przeszkodę dla podjęcia przez Trybunał rozstrzygnięcia opartego na pełnym i rzetelnym materiale procesowym. Rozprawa przed TSUE dotyczy pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego m.in. w sprawach indywidualnych sędziów SN, którzy zostali przeniesieni nową ustawą o Sądzie Najwyższym w stan spoczynku. Sędziowie uważali, że takie przeniesienie było niezgodne z prawem unijnym. Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym przywróciła tych sędziów do pracy, ale Sąd Najwyższy uznał, że mimo zmiany prawa nie wycofa pytań prejudycjanych i TSUE powinien się na ten temat wypowiedzieć.