W czwartek zarzuty postawiono innym członkom kierownictwa ZPB, Andrzejowi Poczobutowi i Marii Tiszkowskiej. Grozi im nawet 12 lat więzienia Wobec czworga aktywistów ZPB wszczęto postępowania karne z artykułu kodeksu karnego Białorusi (art. 130 p.3), który mówi o "celowych działaniach, mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym". Chodzi o działania, którym "towarzyszy przemoc" lub które są popełnione przez osoby piastujące stanowiska. Punkt trzeci dotyczy powyższych działań realizowanych przez grupę osób lub prowadzących do nieumyślnego spowodowania śmierci lub innych poważnych konsekwencji. Prokuratura interpretuje działania aktywistów ZPB jako "rehabilitację nazizmu". Wskazany artykuł zagrożony jest karą pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat. Więźniowie polityczni Borys, Biernacka, Poczobut i Tiszkowska przebywają w mińskim areszcie Waładarka. Postępowanie z tego samego artykułu toczy się wobec działaczki polskiej z Brześcia, Anny Paniszewej. Według Biełsatu zarzuty postawiono jej jeszcze w środę. Całą piątkę aktywistów białoruscy obrońcy praw człowieka uznali w środę za więźniów politycznych. W sumie na Białorusi jest ich 323, a ich liczba ciągle rośnie na fali represji po protestach przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich. Czym jest ZPB? ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 r. władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Do celów statutowych działalności ZPB należy pielęgnowanie polskości, krzewienie polskiej kultury, nauka języka i pielęgnowanie miejsc pamięci.