Odnosząc się do polskiej propozycji pierwiastkowego systemu ważenia głosów w Radzie UE Trzaskowski podkreślił, że jest to rozwiązanie konstruktywne i warto je negocjować. - Wszystkie państwa członkowskie w tak istotnych kwestiach, jak ustrojowe, bronią swojego interesu narodowego - zauważył. Przypomniał też, że zbliżający się szczyt w Brukseli ma przygotować Konferencję Międzyrządową. - Wiele państw członkowskich zgłasza zastrzeżenia do tego Traktatu Konstytucyjnego, który mamy na stole. Trudno więc byłoby się spodziewać, żeby teraz ta seria spotkań testujących, m.in. wizyta prezydenta Francji Nicolasa Sarkozego w Polsce, spotkanie prezydenta Kaczyńskiego z kanclerz Niemiec, doprowadziła do podjęcia decyzji w kwestiach najbardziej kontrowersyjnych - podkreślił Trzaskowski. Jego zdaniem, celem tych spotkań jest lepsze poznawanie stanowisk partnerów. - I to na pewno zostało osiągnięte; wszyscy nasi partnerzy wiedzą, jakie jest polskie stanowisko w szczegółach. Znają całą naszą motywację dzięki czemu, można usiąść do rozmów - podkreślił Trzaskowski. Zaznaczył też, że batalia o Traktat Konstytucyjny rozstrzygnie się dopiero podczas Konferencji Międzyrządowej, czyli już za czasów prezydencji portugalskiej. Dodał, że trudno w tej chwili ocenić szanse polskiej propozycji, gdyż czekają nas 6-miesięczne negocjacje. - Jeszcze parę miesięcy temu było niezrozumienie polskiej propozycji - zarówno w kwestii tego na czym się ona opiera, jak i z czego wynika. W tej chwili wszyscy to wiedzą. Wielu komentatorów mówi też, że ten system jest sensowny, ale kwestionuje, czy jest to odpowiedni moment, że taki system wprowadzić - powiedział. W jego opinii, wiele państw członkowskich "wysyła sygnały", że chce rozmawiać nad polskim rozwiązaniem. - W języku dyplomacji, to całkiem sporo - dodał.