To była pierwsza nasza rozmowa, ale bardzo dobra. Będziemy kontynuować rozmowy - powiedział minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz po spotkaniu w niedzielę w Brukseli z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Poinformował też, że kierownictwo przedstawicielstwa polskiego przy UE obejmie Andrzej Sadoś. Czaputowicz spotkał się z Timmermansem po godz. 19. "Omówiliśmy kwestie funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, powiedziałem jak my to widzimy, że on jest w pełni legalny. Umówiliśmy się też na dalsze konsultacje na szczeblu ekspertów i zaprosiłem Fransa Timmermansna do Warszawy" - powiedział wieczorem w TVP Info Czaputowicz. Timmermans zamieścił po spotkaniu na Twitterze swoje zdjęcie z Czaputowiczem. "Cieszę się, że poznałem nowego polskiego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza. Omówiliśmy kwestię praworządności w Polsce i nie mogę się doczekać kontynuowania tego dialogu w Warszawie i Brukseli" - napisał wiceszef KE. Czaputowicz poinformował, że rozmawiał z wiceszefem KE również o "sprawach uchodźczych". "Panu Timmermansowi zależało na tym, aby Polska angażowała się w kwestie ochrony granicy, co jest też zbieżne z naszą polityką" - powiedział. "Innymi słowy było to pierwsza nasza rozmowa, ale bardzo dobra rozmowa. Będziemy kontynuować te nasze rozmowy w przyszłości" - dodał. "Szukamy tego, co nas łączy" Szef MSZ powiedział, że zaproponował wysłanie przez Polskę ekspertów, "którzy będą pracować z ekspertami Komisji Europejskiej, być może z ekspertami z innych państw". "Podczas tych spotkań przedstawimy nasze stanowisko. Uważamy, że mamy rację, że proces reformy sądownictwa odbywa się w sposób zgodny ze standardami Unii Europejskiej, że wymaga trochę czasu i takiego pewnego dystansu" - powiedział minister. "Szukamy tego, co nas łączy i staramy się wspólnie rozwiązać ten problem, wyjaśnić do końca" - dodał. Czaputowicz zaznaczył, że przekazał Timmermansowi, iż wiele postulatów KE zostało uwzględnionych w projektach dotyczących sądownictwa, "zaproponowanych przez pana prezydenta i przyjętych przez Sejm". Pytany czy jest zadowolony ze spotkania z Timmermansem odpowiedział: "Tak jest, wymieniliśmy telefony komórkowe, wymieniliśmy kontakty. Zaprosiłem pana Timmermansa do Warszawy, to zaproszenie zostało przyjęte. Czekamy na ustalenie terminu" - podkreślił. Czaputowicz poinformował też, że kierownictwo przedstawicielstwa polskiego przy UE obejmie Andrzej Sadoś, który był wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Czaputowicz zaznaczył, że chodziło o to, aby powierzyć tę misję "doświadczonemu dyplomacie". W październiku pełnienie funkcji szefa stałego przedstawiciela RP przy UE zakończył Jarosław Starzyk. Ówczesny minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski poinformował wtedy, że przyjął jego rezygnację motywowaną "względami osobistymi". Według Onetu powodem było odnalezienie dokumentów na temat Starzyka w zbiorze zastrzeżonym IPN. Starzyk - według źródeł portalu - miał pod koniec PRL podjąć współpracę ze służbami wojskowymi, a fakt ten zataić w swoim oświadczeniu lustracyjnym. Komisja Europejska w grudniu 2017 roku podjęła decyzję o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7 traktatu unijnego. Timmermans, który poinformował o tej decyzji, podkreślił, że KE daje Polsce trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności. Spotkanie Morawiecki - Juncker 9 stycznia w Brukseli spotkali się premier Mateusz Morawiecki oraz szef KE Jean-Claude Juncker. Kolacja obu polityków, w której brali też udział Timmermans oraz minister ds. europejskich Konrad Szymański, trwała ponad dwie godziny - dłużej niż początkowo planowano. Źródła dyplomatyczne podały, że szef polskiego rządu rozmawiał też kilkanaście minut z Junckerem w cztery oczy. Obie strony, zarówno unijna, jak i polska, chwaliły dobrą i konstruktywną atmosferę. Morawiecki i Juncker umówili się na kolejne spotkanie, by - jak napisali we wspólnym oświadczeniu - kontynuować dyskusję w omawianych sprawach "mającą przynieść postępy do końca lutego". KE w zaleceniach przyjętych 20 grudnia 2017 roku wskazała, jakie działania muszą podjąć polskie władze, aby odpowiedzieć na jej zastrzeżenia. Chodzi m.in. o wprowadzenie zmian do ustawy o Sądzie Najwyższym, w tym o niestosowanie obniżonego wieku emerytalnego wobec obecnych sędziów. KE domaga się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chce, by nie przerywano kadencji sędziów-członków Rady i zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów-członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Innym z zaleceń jest "przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes byli wybierani zgodnie z prawem oraz aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane".