Rafaa Jaafar zażądała, aby morderca otrzymał sprawiedliwą i zasłużoną karę. Kiedy przemawiała w sądzie, rozpoczynając proces oskarżonego żołnierza, zalała się łzami. Jej mąż Mohammed Bidaiwi był dziennikarzem radiowym w Iraku. 22 marca był w drodze do pracy, do której jednak nie dotarł. Na drodze do biura miał mu stanąć pułkownik Ahmed Braiyim. Mężczyźni wdali się w kłótnię, w trakcie której Baiym wyciągnął broń i pociągnął za spust. Nie wiadomo, jaki był powód tej tragicznie zakończonej sprzeczki. Pułkownik odpowiedzialny był za ochronę kompleksu budynków, wśród których mieściło się radio, w którym pracował dziennikarz.