Spór wokół Brexitu. W tle unijni przestępcy
Orędownicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej ogłosili listę 50 najbardziej niebezpiecznych przestępców, przybyłych z pozostałych państw członkowskich. Media cytują niepochlebne opinie sędziów o unijnych przepisach, które nie pozwalają deportować recydywistów do krajów pochodzenia.
W brytyjskich więzieniach przebywa nieproporcjonalnie wielu obywateli innych państw Unii, wśród których najwięcej jest Polaków - prawie tysiąc. Jak mówił telewizji SKY Chris Grayling, eurosceptyczny członek gabinetu premiera Camerona, w kwestii swobody podróżowania poważnych przestępców, ostateczną instancją jest prawo unijne.
To nie brytyjskie sądy, ani brytyjski parlament decydują o tym, czy ktoś, kto popełnił poważne przestępstwo, ma prawo pozostać w Wielkiej Brytanii. "A to nie jest w porządku"- uważa antyunijny minister.
Prounijna minister oświaty Nicky Morgan twierdzi, że to nieprawda a w minionych latach unijne przepisy pozwoliły zawrócić na granicy 6 tysięcy obywateli Unii.
W sondażach zwolennicy Brexitu stracili niedawną przewagę i plasują się teraz średnio o 4 procent za obozem prounijnym.