W wywiadzie dla dziennika "Mlada Fronta Dnes" prezydent Milosz Zeman zarzuca szefowi rządu, że w sprawach dotyczących kryzysu imigracyjnego jest on niezdecydowany, zaś liczne pojednawcze i humanitarne gesty skierowane do imigrantów są realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Czech. Prezydent dodał też, że w odróżnieniu od Bohuslava Sobotki ostatnią falę imigracji uważa za zorganizowaną inwazję. Premier Sobotka stara się bronić przed atakami prezydenta, przywołując stanowisko, jakie Czechy prezentują w czasie rozmów z pozostałymi unijnymi partnerami. Przypomina, że w czasie wszystkich rozmów czeska delegacja domagała się kontroli bezpieczeństwa osób, które będą przybywać do Europy. Czechy stały również na stanowisku, aby działała zewnętrzna granica strefy Schengen.Spór między prezydentem a premierem Czech wybuchł po uroczystości rocznicy Aksamitnej Rewolucji. Wtedy szef rządu skrytykował głowę państwa za to, że w czasie publicznych wystąpień prezentuje nacjonalistyczne i ksenofobiczne poglądy.