"Czarno-czerwono-złota flaga należy do nas wszystkich. To, że prawicowi ekstremiści wymachują nimi podczas swoich marszów, sprawia przykrość. Nie może to jednak prowadzić do tego, że schowamy flagę do kredensu i nie będziemy jej nigdy pokazywać. Wręcz przeciwnie - właśnie teraz powinniśmy" - zachęca najpoczytniejszy niemiecki dziennik. "Niemcy nie chcą już być Niemcami" Jest to reakcja na artykuł autorstwa byłego sędziego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe Udo di Fabio, który ukazał się w poniedziałek w szwajcarskim dzienniku "Neue Zuercher Zeitung". Di Fabio stwierdził m.in., że "Niemcy nie chcą już być Niemcami i woleliby żyć w Stanach Zjednoczonych Europy niż w RFN". Natomiast flaga narodowa - zdaniem sędziego - jest obecnie używana, tylko przez członków i sympatyków prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) oraz właścicieli ogródków działkowych. "Elita i polityczne centrum społeczeństwa nosi flagi koloru niebieskiego z gwiazdami" - napisał. "Uwagi oderwane od rzeczywistości" "Te uwagi są zaskakująco oderwane od rzeczywistości. To, że część lewicy nie chce widzieć czarno-czerwono-złotych flag na swoich demonstracjach wynika z nieznajomości historii. Nie są to barwy partyjne, lecz - wolności" - przekonuje "Bild", przypominając, że były one używane podczas Wiosny Ludów, w Republice Weimarskiej i przez Niemcy Zachodnie. "W politycznie niespokojnych czasach symbole, które mogą połączyć demokratów, są szczególnie ważne. Wartości, które reprezentują kolory czarny, czerwony i złoty, to najlepsze, co Niemcy wytworzyły w swojej historii" - puentuje "Bild". Według sondażu przeprowadzonego w lutym dla telewizji publicznej ZDF, 85 proc. Niemców barwy ich flagi kojarzą się pozytywnie, a 6 proc. - negatywnie.