Darren McGrady przez 12 lat dbał o arystokratyczne podniebienia. Obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych i pisze książki kucharskie, nie ukrywając swojego stażu w pałacowych kuchniach. Po odwiedzeniu posiadłości Spencerów, gdzie pochowana jest księżna Diana, zaatakował na Twitterze jej brata. Jak napisał, wysepka, na której znajduje się grób księżnej, jest zarośnięta, a staw ją okalający pokrywają glony. "Gdybym ja dbał o Dianę za jej życia tak, jak ty po jej śmierci, wyleciałbym z pracy" - tak McGrady podsumował swoje wrażenia po pobycie w posiadłości Althorp. Komentarz kucharza skłonił rzecznika rodziny Spencerów do wydania własnego komunikatu. "To nie zaniedbania - oświadczono - lecz wyjątkowo upalne w tym roku lato odpowiedzialne jest za kolor wody". Nie pomogło nawet zarybienie stawu. Dwa tysiące karpi, które skutecznie czyszczą wodę, nie poradziło sobie z glonami. Księżna Diana, wówczas już rozwiedziona z brytyjskim następcą tronu księciem Walii Karolem, i jej przyjaciel Dodi Al-Fayed zginęli w wypadku samochodowym 31 sierpnia 1997 roku w paryskim tunelu nieopodal Sekwany. Samochód wiozący parę uciekał przed fotoreporterami. Księżna miała wówczas 36 lat. Dochodzenie w sprawie wypadku obarczyło winą kierowcę, Henriego Paula, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Bogdan Frymorgen