Zgodnie z zaprezentowanymi w piątek przez przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska wstępnymi wytycznymi do negocjacji w sprawie Brexitu, rząd Hiszpanii będzie miał prawo zablokowania tego, by przyszłe porozumienie handlowe pomiędzy Wspólnotą a Wielką Brytanią obejmowało także Gibraltar, którego status i podległość Brytyjczykom jest kwestionowana przez rząd w Madrycie. W programie "Sophy Ridge on Sunday" w telewizji Sky News Howard przypomniał, że 35 lat temu ówczesna szefowa rządu Margaret Thatcher wysłała brytyjskie wojska w celu obrony Falklandów. "Jestem absolutnie pewny, że obecna premier okaże taką samą determinację, stojąc w obronie interesów mieszkańców Gibraltaru" - powiedział. Z kolei w rozmowie z BBC równie zdecydowanego języka użył brytyjski minister obrony Michael Fallon, podkreślając: "Gibraltar będzie przez nas chroniony przez cały czas, bo zwierzchnictwo nie może być zmieniona bez zgody jego mieszkańców". W niedzielę Downing Street poinformowało, że premier May rozmawiała rano przez telefon z szefem rządu Gibraltaru Fabianem Picardo, zapowiadając, że Wielka Brytania "nigdy nie zawrze umowy, która przekazałaby mieszkańców Gibraltaru pod inną władzę bez ich wolnej, wyrażonej w sposób demokratyczny woli (...), ani nigdy nie wejdzie w proces negocjacji dotyczący zwierzchnictwa, z których Gibraltar nie byłby zadowolony". Zamieszkałe przez 30 tys. osób brytyjskie terytorium zamorskie zdecydowanie zagłosowało w ubiegłorocznym referendum za pozostaniem W. Brytanii w Unii Europejskiej (96 proc. głosujących), ale w obliczu decyzji o opuszczeniu Wspólnoty będzie musiało się zmierzyć z rozpoczynającymi się na nowo dyskusjami na temat jego statusu. Gibraltar został zajęty przez W. Brytanię w trakcie wojny o sukcesję hiszpańską w 1704 roku i został formalnie przekazany pod zarząd Londynu na mocy traktatu pokojowego z Utrechtu z 1713 roku, stając się oficjalnie brytyjską kolonią w 1830 roku. Jego mieszkańcy dwukrotnie odrzucili w referendach z 1967 i 2002 roku możliwość przejścia terytorium pod hiszpańską jurysdykcję. Z Londynu Jakub Krupa