Przemawiając w Izbie Gmin, Bercow oświadczył, że jego 10-letnia "kadencja" zbliża się do końca i pełnienie tej roli było "największym honorem i zaszczytem". Wyjaśnił, że jeśli nie będzie do tego czasu przedterminowych wyborów, odejście ze stanowiska 31 października będzie "najmniej przeszkadzające i najbardziej demokratyczne". 31 października to obecnie obowiązująca data wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Spiker Izby Gmin poinformował o swojej rezygnacji niedługo po doniesieniach o tym, że Partia Konserwatywna zamierza, łamiąc polityczny zwyczaj, wystawić w nadchodzących wyborach swojego kandydata w okręgu wyborczym Bercowa - Buckingham. Zwolennicy twardego brexitu kwestionowali bezstronność Bercowa. Bercow, który objął stanowisko w czerwcu 2009 r., jest najdłużej urzędującym spikerem po II wojnie światowej. W poniedziałek wieczorem Izba Gmin ma po raz drugi głosować nad wnioskiem premiera Borisa Johnsona o rozpisanie przedterminowych wyborów, ale ponieważ partie opozycyjne już zapowiedziały, że się temu sprzeciwią, szanse na taki scenariusz są niewielkie. Przedterminowe wybory w połowie października dałyby Johnsonowi możliwość doprowadzenia do brexitu bez porozumienia. W zeszłym tygodniu parlament przyjął ustawę, która to wyklucza i w przypadku braku innych rozwiązań zmusza go do zwrócenia się do Unii Europejskiej o kolejne przesunięcie terminu wyjścia - do 31 stycznia 2020 r. (PAP)