Według niego służby wywiadowcze niektórych państw członkowskich kwestionują wypowiedź sekretarza generalnego Sojuszu Andersa Fogha Rasmussena, iż na ukraińskiej granicy Rosja zgromadziła do 40 tys. żołnierzy. Przedstawiciele tajnych służb, na których powołuje się "Spiegel", twierdzą, że żołnierzy tych jest mniej niż 30 tys., a być może nawet mniej niż 20 tys. Ponadto ze względu na swą strukturę organizacyjną i uzbrojenie wojska te nie nadają się do przeprowadzenia zmasowanego ataku. Znaczna część ich wyposażenia znalazła się na miejscu jeszcze przed obecnym konfliktem i nie ma tam żadnego bojowego ośrodka dowodzenia. Zdaniem informatorów "Spiegla" obserwowane przy granicy z Ukrainą ruchy wojsk to przynajmniej częściowo efekt wymiany żołnierzy, od tygodni kwaterujących w polu przy deszczowej i chłodnej pogodzie.