Władze Brazylii natychmiast zdementowały doniesienia dziennika, określając je jako bezpodstawne. Według "Folha de Sao Paulo", lewicowy prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva otrzymał od rządu w Hawanie wiadomość, iż Castro ma guz nowotworowy w jamie brzusznej. "Wygląda na to, że stracimy naszego przyjaciela. Nawet jeśli na razie z tego wyjdzie, raczej nie będzie mógł wrócić do kierowania krajem" - miał powiedzieć Lula swym najbliższym współpracownikom, prosząc ich jednocześnie o maksymalną dyskrecję. Informację "Folha de Sao Paulo" zdementował natychmiast rzecznik Pałacu Prezydenckiego. Jego odczytane telefonicznie Reuterowi oświadczenie głosi, iż prezydent Lula "nigdy nie był informowany przez władze kubańskie lub kogokolwiek innego o rzekomej diagnozie, o której donosi gazeta". Według przedstawicieli kubańskich władz, po zabiegu operacyjnym, podjętym z powodu krwotoku jelitowego, Castro powraca do zdrowia. - Fidel poddał się operacji, po której jego rekonwalescencja przebiega pomyślnie - oświadczył w piątek przebywający w Gwatemali kubański minister zdrowia Jose Ramon Balaguer. Z kolei przewodniczący kubańskiego Zgromadzenia Narodowego. 69-letni Ricardo Alarson poinofrmował, że "Fidel Castro jest ożywiony i w dobrym nastroju". Dodał, że El Comandante czuje się lepiej, niż on sam. O pomyślnym wyniku operacji poinformował w sobotę podczas swej wizyty w Boliwii również wiceprezydent Kuby Carlos Lage. Przytoczony przez kubańską agencję Prensa Latina tekst jego wypowiedzi nie podaje jednak żadnych szczegółów na temat stanu zdrowia Castro.