O sprawie informuje "Times". Odkrycia wraku dokonano na lodowcu Aletsch w pobliżu szczytów Jungfrau i Monch w Szwajcarii. Szwajcaria. Lodowiec skrywał tajemnicę Na wrak natrafił jeden z lokalnych przewodników. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie topnienie lodowca, na który wspinał się mężczyzna. Wiadomo jednak, że postępujący proces topienia się lodu, nie pozwala na podróżowanie w ten region. Szczątki maszyny to niegdyś mały samolot Piper Cherokee, który rozbił się w Alpach 30 czerwca 1968 roku. "Podczas dochodzenia ustalono, że części pochodzą z samolotu Piper Cherokee, rejestracja HB-OYL. Maszyna rozbiła się w tej okolicy 54 lata temu" - czytamy w artykule, który przywołuje informacje służb ze Szwajcarii. Szwajcaria. Znaleziono ciała, pół wieku szukano wraku Co ciekawe, wiadomo, że na pokładzie maszyny znajdowały się trzy osoby. Ciała mieszkańców Zurychu zostały odnalezione w 1968 roku. Niestety, nie udało się wówczas zlokalizować miejsca, w którym rozbił się samolot. "Ponad 50 lat temu, kiedy doszło do wypadku, środki techniczne umożliwiające poszukiwania w trudnym terenie były ograniczone" - podkreśla policja w przytoczonym komunikacie.