"Wysyłamy dziś jasny sygnał do organizacji przestępczych w całej Europie: nie tylko one działają ponad granicami państw. Stróże prawa też to potrafią" - powiedział na konferencji prasowej Filippo Spiezia, wiceszef Eurojustu, koordynującego działania prokuratorskie krajów członkowskich. Potwierdził, że w operacji o kryptonimie "Pollino" przygotowywanej od 2016 r. zatrzymano ważnych członków przestępczego syndykatu pochodzącego z Kalabrii. Oprócz tego skonfiskowano od trzech do czterech ton kokainy i 140 kilogramów pastylek extasy. Chociaż aresztowań dokonano w czterech krajach, w operację zaangażowani byli funkcjonariusze policji i prokuratorzy z innych państw UE. ‘Ndrangheta jest uważana za jedną z najpotężniejszych organizacji przestępczych na świecie. Według włoskiej policji, kontroluje ona około 80 proc. międzynarodowego handlu kokainą. ‘Ndrangheta ma kupować narkotyki bezpośrednio w Kolumbii i sprowadzać je przez holenderskie, belgijskie i niemieckie porty do Europy. Szacowana wartość zysków, jakie mafijna organizacja czerpie z procederu, to 40 mld euro. Według ministerstwa spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii, spora część tych pieniędzy jest prana w Niemczech. "Osoby, co do których istnieje podejrzenie, że są członkami ‘Ndranghety, prowadzą nierzucający się w oczy styl życia. Udają drobnych przedsiębiorców lub właścicieli restauracji" - czytamy w specjalnym raporcie ministerstwa. Środki zarobione na handlu narkotykami przechodzą przez legalnie działające firmy. Potwierdza to też włoski prokurator Federico Cafiero de Raho. "Członkowie 'Ndranghety prowadzą restauracje, lodziarnie i hotele rozsiane po całej Europie, których używają do prania brudnych pieniędzy" - wyjaśnił. Według Eurojustu, operacja, w której uczestniczyło kilkuset policjantów we współpracy z prokuratorami, była największą w historii tego rodzaju akcją w Europie.