- Gdy nie można pójść do mamy, nie można odwiedzić przyjaciół, ludzie przychodzą do nas, do ludzi zupełnie niezainteresowanych - tłumaczy szef agencji Dmitrij Pietrow. I rzeczywiście, o takich problemach jakie rozwiązuje Pietrow, lepiej, żeby nie wiedzieli przyjaciele, gdyż któryś mógłby się przypadkiem wygadać. Do jego agencji przychodzą ludzie, którzy nie nocowali w domu - dostają zaświadczenie, że byli zatrzymani przez milicję i spędzili noc w izbie wytrzeźwień albo przychodzi do nich dawno nie widziany przyjaciel ze szkoły, wylewnie gratulujący żonie wspaniałego męża, który pomógł mu w nieszczęściu i przez kilkaset kilometrów holował jego samochód. Ale są także tacy, którzy dopiero planują małżeńskie przestępstwo. Po nich w piątkowy wieczór może przyjechać ?kumpel? z samochodem pełnym wędek i wyciągnąć delikwenta na cały weekend. Pewna dama, która chciała na tydzień wyjechać z kochankiem, dostała wezwanie do sądu na drugi koniec Rosji w charakterze świadka wypadku drogowego. Z agencją Pietrowa współpracują dziennikarze, aktorzy i lekarze, dla których liczą się tylko pieniądze. - Ja sam jestem zupełnie amoralnym człowiekiem, dlatego aspekt moralny jest dla mnie zupełnie nieważny- twierdzi Władimir, jeden z szefów agencji. Za jedno ze swoich większych osiągnięć uważa zlecenie wykonane dla młodej pary, która nie chciała wziąć ślubu mimo nacisków rodziców - agencja sfingowała uroczystość w urzędzie stanu cywilnego.