Zimową noc czterej mężczyźni spędzili obok budynku merostwa pijąc wódkę i sikając do płonącego na chwałę bohaterów wojny znicza. Ich uwagę zwrócił 25-letni Aleksiej Denisow, robotnik wracający do domu po nocnej zmianie. Mężczyźni rzucili się na niego, zdjęli mu nowe buty i wrzucili do znicza. Sekcja zwłok wykazała, że robotnik wciąż był przytomny, gdy się palił. Po zabójstwie sprawcy wrócili do picia wódki. Do zbrodni przyznali się, gdy na miejsce przyjechała zaalarmowana przez innego przechodnia milicja. W poniedziałek sąd skazał trzech morderców na kary od 16 do 18 lat ciężkich robót w obozie pracy. Najmłodszy z nich, 14-latek, spędzi dziewięć lat w poprawczaku. Mężczyźni słuchali ogłaszania wyroku zamknięci w specjalnej klatce. Jak podaje rosyjska telewizja, uśmiechali się, gdy sędzia czytał werdykt.