Le Van, 55-latek z niewielkiej miejscowości w prowincji Quang Nam, otworzył grób swojej żony w 2004 roku. Szczątki, które w nim odnalazł, zawinął w płótno i uformował z nich kobiecą postać. Następnie ubrał "żonę" i położył w ich wspólnym łóżku. Wyjaśniając powody swojego działania mężczyzna przyznał się, że po tym jak jego partnerka zmarła w 2003 roku, początkowo spał na jej grobie. Po około 20 miesiącach zaczęły mu jednak przeszkadzać deszcz, wiatr i zimno. Postanowił więc wykopać tunel do jej trumny, aby "z nią spać". Planom tym przeszkodziły jednak jego dzieci, które dowiedziały się o zamierzeniach ojca. Wtedy właśnie, pewnej listopadowej nocy w 2004 roku, Le Van wykopał szczątki żony i zaniósł je do domu. Jak informują lokalne media zwłoki nadal się w nim znajdują. "Jestem osobą, która robi rzeczy w inny sposób niż większość ludzi. Nie jest zwykłym człowiekiem" - powiedział Le Van.