Kandydaturę Sophie poparły środowiska walczące o prawa mniejszości seksualnych. Ale ona sama nie chce, aby jej orientacja seksualna miała wpływ na kampanię. - To nie powinien być główny temat. Znam środowisko LGBT i wiem, że jestem dla nich przesłaniem nadziei. Ale w tej kampanii chodzi przede wszystkim o sprawy lokalnej społeczności - mówi Hawes-Tingey.