Według najnowszego sondażu agencji Associated Press i ośrodka badania opinii GFK Roper Public Affairs, 57 procent społeczeństwa aprobuje obecnie sposób sprawowania urzędu przez Obamę. Nie aprobuje go 41 procent, a 2 procent nie ma zdania. Jest to najwyższe poparcie dla prezydenta od maja 2011 roku, kiedy jego notowania wzrosły aż do 60 procent po zlikwidowaniu Osamy bin Ladena przez amerykańskich komandosów w Pakistanie. W październiku, na krótko przed wyborami, politykę Obamy aprobowało w tym samym sondażu 52 procent Amerykanów, a nie aprobowało jej 45 procent. Na wzrost poparcia wskazuje też sondaż przeprowadzony przez Uniwersytet Qunnipiac - 53 procent wystawia w nim prezydentowi przychylną ocenę. Jest to najwyższa ocena w tym sondażu od 2009 roku. Według sondażu AP i GFK Roper Public Affairs, zwolennicy Demokratów przeważają obecnie nad Republikanami w stosunku 33 do 23 procent. 27 procent Amerykanów deklaruje się jako niezależni, a 15 procent jest niezdecydowanych jak się politycznie określić. Wzrost poparcia dla urzędującego prezydenta jest normalnym zjawiskiem po jego reelekcji. Obama wygrał wybory 6 listopada. Sondaże wskazują też na wzrost optymizmu Amerykanów. Obecnie już tylko 50 procent ankietowanych przez AP i GFK uważa, że kraj zmierza w złym kierunku, a 40 procent - że w pozytywnym. Jeszcze rok temu, pesymistów było około 70 procent, a optymistów w granicach 20-25 procent. 40 procent sądzi obecnie, że stan gospodarki poprawi się w przyszłym roku, a tylko 29 procent uważa, że się pogorszy lub pozostanie taki sam.