Wyniki sondażu ogłosił w środę na konferencji prasowej szef WCIOM Walerij Fiedorow. 52 proc. ankietowanych powiedziało, że czytali oni w gazetach i internecie lub też słyszeli w telewizji krytyczne wypowiedzi zachodnich przywódców pod adresem Putina. Przy czym, 87 proc. tych badanych, którzy zetknęli się z takimi wypowiedziami, uznało je za bezpodstawne. Tyle samo respondentów oceniło, że ta krytyka jest wywołana "niezależną polityką Putina". Siedem procent uznało, że "Putina jest za co krytykować", a dalszych sześć procent zauważyło, że Putin popełnia błędy, na które wskazują zachodni liderzy. Z danych ogłoszonych przez WCIOM wynika, że prawie 37 proc. Rosjan z jakąś regularnością czerpie informacje ze źródeł zagranicznych. Jest to wyższy wynik niż pięć lat temu, gdy zagraniczne media śledziło 29 procent Rosjan. Obecnie 15 procent respondentów czyta lub ogląda wiadomości zagraniczne codziennie, 10 procent robi to kilka razy w tygodniu, osiem procent - co najmniej 2-3 razy w miesiącu i 4 procent kilka razy w roku. Nie korzysta z zagranicznych źródeł informacji 62 proc. badanych. Zarazem, 68 procent tych, którzy korzystają z takich źródeł uznało, że relacjonują one w sposób stronniczy działania rosyjskich władz. Socjolodzy z WCIOM zwrócili uwagę, że często tak właśnie uważają ludzie dobrze sytuowani, mieszańcy największych miast (Moskwy i Petersburga), a także studenci uczelni wyższych. Sondaż przeprowadzono w dniach 25-26 października w grupie 1600 osób w 130 miejscowościach w 42 regionach Rosji. Margines błędu nie przekracza 3,4 procent.