W badaniu, przeprowadzonym już po wystąpieniu monarchy przez dziennik "Nikkei" i telewizję Tokyo, 89 proc. badanych uznało, że "należy przyznać cesarzowi prawo do abdykacji". Tylko 4 proc. było innego zdania, a pozostali nie mieli wyrobionej opinii. W poniedziałkowym orędziu Akihito powiedział, że "martwi się, że wypełnianie obowiązków symbolu państwa" stanie się dla niego trudne. 82-letni cesarz w ostatnich latach przeszedł operację serca i terapię nowotworu prostaty. W ubiegłym roku przyznał, że odczuwa swój zaawansowany wiek, a także że zdarza mu się popełniać błędy podczas ceremonii państwowych. W wystąpieniu cesarz nie użył jednak słowa "abdykacja", bowiem ustąpienia monarchy z tronu nie przewiduje konstytucja Japonii. Obecne prawodawstwo dopuszcza wyłącznie pośmiertną sukcesję. Agencja Kyodo komentowała, że przemówienie cesarza przyspieszy debatę o wprowadzeniu zmian w prawie umożliwiających przekazanie tronu 56-letniemu księciu Naruhito. Zdaniem Kyodo rząd premiera Shinzo Abe w sekrecie powołał grupę roboczą, której zadaniem jest opracowanie poprawek do powojennej konstytucji i ustawy o dworze cesarskim z 1947 roku. W oficjalnej reakcji na przemówienie premier poinformował, że "z powagą przyjął słowa cesarza i głęboko je rozważy". Sprawa może się przeciągnąć do kilku lat Eksperci ostrzegają jednak, że ze względu na delikatność tematu debata na ten temat potrwa co najmniej rok, a nawet może się przeciągnąć do kilku lat. Urodzony w 1933 roku Akihito objął Chryzantemowy Tron w 1989 roku po swoim ojcu Hirohito, w którego imieniu Japonia walczyła w II wojnie światowej. Przywiązuje dużą rolę do narzuconej po wojnie przez Amerykanów pacyfistycznej konstytucji kraju i pojednania z krajami azjatyckimi. W 1992 roku był pierwszym japońskim monarchą, który odwiedził Chiny, gdzie nadal pamięta się o japońskich okrucieństwach wojennych. Japonia jest najstarszą monarchią świata; wiarygodne informacje o pierwszych cesarzach pochodzą z VII-V wieku p.n.e., przy czym na tronie od początku zasiada wciąż ta sama dynastia Yamato. Kyodo podaje, że spośród dotychczasowych 125 cesarzy, mniej więcej połowa abdykowała przed śmiercią, jednak ostatni raz taki przypadek miał miejsce prawie 200 lat temu. Cesarz Japonii pozbawiony jest jakiejkolwiek władzy politycznej, ale spoczywa na nim wiele obowiązków ceremonialno-religijnych, a także zadań zlecanych przez rząd.