Z sondażu wynika, że najbardziej za podziałem kraju są mieszkańcy niderlandzkojęzycznej Flandrii - 28 procent. W Walonii, gdzie mówi się po francusku, pozytywnie na temat podziału kraju wypowiedziało się 18 procent. Ponad połowa pytanych Belgów oceniła, że jedności kraju nie uda się utrzymać w przyszłości i tu bardziej od Flamandów pesymistyczni byli Walonowie. Ale jednocześnie 48 procent Belgów opowiedziało się za utrzymaniem obecnej sytuacji, w której jest rząd federalny i są rządy lokalne, bo część władzy została przekazana regionom. Od wyborów parlamentarnych w Belgii pod koniec maja 2019 roku toczą się negocjacje w sprawie utworzenia rządu federalnego. Początkowo obowiązki pełniła premier Sophie Wilmes, która na czas pandemii otrzymała poparcie partii z obu stron granicy językowej. Ale niedługo mają się ponownie rozpocząć rozmowy w sprawie nowego rządu.