To nadal lepszy wynik niż otrzymuje wielu zachodnich przywódców, ale wyniki badania przeprowadzonego w dniach 18-21 stycznia są najniższe od notowanych w czerwcu 2000 roku, w miesiąc po rozpoczęciu pierwszej kadencji Putina jako prezydenta. Poparcie dla Putina w comiesięcznych sondażach wahało się od 69 proc. na początku jego trzeciej kadencji w maju ubiegłego roku do 63 proc. w sierpniu i listopadzie. Dyrektor Centrum Lewady Lew Gudkow tłumaczy tę tendencję "utratą wiary" przez Rosjan, że "Putin może zagwarantować taką gospodarczą ścieżkę dla kraju, która doprowadziłaby do poprawienia standardów życiowych". Poparcie dla Putina przekraczało 70 proc. przez większość trwania dwóch pierwszych kadencji w latach 2000-2008, kiedy to wpływy ze sprzedaży gwałtownie drożejącej ropy naftowej ulokowano na budżetowym funduszu rezerwowym. Globalny kryzys finansowy odbił się tymczasem na sytuacji w Rosji, gdzie inflacja po raz pierwszy wyprzedziła wzrost wynagrodzeń, a wzrost gospodarczy nie wrócił do dawnej dynamiki, osiągając w ubiegłym roku 3,7 proc., podczas gdy za pierwszej prezydentury Putina wynosił średnio 7 proc. - komentuje agencja Reutera. Na pytanie Centrum Lewady o polityka, któremu Rosjanie ufają najbardziej, 38 proc. ankietowanych wskazało właśnie Putina, co oznacza wzrost o cztery punkty proc. w porównaniu z grudniem. Gudkow ocenił, że mimo rosnącego niezadowolenia z powodu poziomu korupcji i usług publicznych, jak służba zdrowia, służby porządkowe czy szkolnictwo Putin może liczyć na szerokie poparcie, dzięki któremu nie jest prawdopodobny spadek jego notowań poniżej 30 proc. Margines błędu w badaniu wyniósł 3,4 procent.