Takie wyniki, jak zauważa dziennik, zapewne wywołają niepokój w kręgach proeuropejskich w Wielkiej Brytanii. Połowa ankietowanych popiera zorganizowanie referendum w sprawie członkostwa w UE. Zorganizowanie takiego plebiscytu - w przypadku, gdyby wygrał kolejne wybory - obiecał premier David Cameron. Plebiscyt miałoby poprzedzić renegocjowanie z UE prerogatyw, jakimi obecnie dysponuje Bruksela. Cameron chciałby odzyskać dla Londynu część uprawnień. Jednak wśród Brytyjczyków popierających wyjście z UE tylko 12 proc. uznało, że zmieniłoby zdanie, gdyby te negocjacje zakończyły się sukcesem. 47 proc. "być może" zmieniłoby zdanie, a dla 41 proc. nie miałoby to żadnego znaczenia. Około 45 proc. badanych uznało, że Wielka Brytania czerpie korzyści z członkostwa w UE; 34 proc. jest przeciwnego zdania. W poprzednim sondażu na ten temat, który ukazał się pod koniec stycznia w dzienniku "The Times", 40 proc. Brytyjczyków zadeklarowało, że głosowałoby za wyjściem z UE. Za pozostaniem w "27" opowiadało się wówczas 37 proc. Najnowszy sondaż został przeprowadzony na próbie 2114 osób przez firmę Harris Interactive pomiędzy 29 stycznia a 6 lutego. David Cameron oświadczył pod koniec stycznia, że jeśli w 2015 roku wygra wybory, to przed rokiem 2017 przeprowadzi referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w UE. - Będzie to referendum za lub przeciw - powiedział premier i podkreślił, że jeśli W. Brytania zdecyduje się na wyjście, nie będzie już powrotu.