Wcześniej informowano, że jest to statek Korei Płd. Statek "Dia Honga Dan" z 22-osobową załogą opanowało ośmiu ochroniarzy, których zadaniem było chronić jednostkę. Zażądali okupu w wysokości 15 tysięcy dolarów. W poniedziałek u wschodnich wybrzeży Afryki łupem porywaczy padł japoński chemikaliowiec z 23-osobową załogą, który został uprowadzony na terytorialne wody Somalii. Załogę chemikaliowca stanowili Koreańczycy, Filipińczycy i Birmańczycy. 17 października somalijscy piraci porwali statek płynący pod banderą Komorów, a należący do armatora z Dubaju. W ciągu ostatnich dwóch tygodni na tych wodach piraci pięciokrotnie usiłowali uprowadzić inne jednostki, jednakże zostali zmuszeni do ucieczki. Międzynarodowe Biuro Morskie (IMB) stale ostrzega przed groźbą ataków piratów u wybrzeży Somalii i zaleca statkom handlowym zachowanie odległości co najmniej 200 mil morskich (ok. 370 km) od brzegu. Somalijscy piraci używają łodzi motorowych wyposażonych w telefony satelitarne i system nawigacji satelitarnej GPS. Zwykle są uzbrojeni w broń automatyczną, wyrzutnie rakiet i granaty. Ich celem są zarówno statki pasażerski, jak i towarowe. Somalia nie ma skutecznie działającego rządu od roku 1991, gdy dyktator generał Mohamed Siad Barre został obalony przez lokalnych watażków, którzy następnie rozpoczęli walkę między sobą. Od tego czasu w Somalii szerzy się bezprawie a w konflikcie w tym kraju śmierć poniosło co najmniej 300 tys. ludzi.