Członek islamistycznego ugrupowania Al-Szabab, Abdikadir Abukar, został skazany na najwyższy wymiar kary za to, że stał za serią ubiegłorocznych zamachów w Mogadiszu. Chodzi o atak na hotel, w którym zginęło dziesięć osób, zamach niedaleko ministerstwa sportu, w którym zginęło dziewięć osób i wybuch samochodu pułapki niedaleko włoskiej restauracji, w wyniku czego śmierć poniosło siedem osób. Tymczasem w sobotę w kolejnym ataku co najmniej 13 osób zginęło, a 17 zostało rannych w wyniku eksplozji samochodu wyładowanego materiałami wybuchowymi w pobliżu pałacu prezydenckiego w stolicy Somalii. Do zamachu przyznali się islamiści z Al-Szabab. Ta powiązana z Al-Kaidą grupa somalijskich islamskich ekstremistów walczy o narzucenie w Somalii szarijatu, surowej wersji islamu. Choć ekstremiści ponieśli w ostatnich latach liczne straty, wciąż kontrolują wiejskie obszary na południu i w centrum kraju. Ugrupowanie to nadal przeprowadza krwawe ataki w wielu rejonach Somalii, a zwłaszcza w stolicy.