Zamach był dziełem walczącego ze wspieranym przez siły pokojowe Unii Afrykańskiej rządem Somalii i powiązanego z Al-Kaidą islamistycznego ugrupowania Al-Szabab - poinformował jego rzecznik do spraw operacji zbrojnych Abdiasis Abu Musab. "W wybuchu zginęło co najmniej 15 ludzi, w większości cywilów. Nie znamy dokładnej liczby ofiar. Wszyscy ludzie w spustoszonym minibusie ponieśli śmierć. Zginęli także żołnierze i prywatni agenci ochrony" - powiedział Reuterowi burmistrz Mogadiszu Hussein Nur. Według niego zamachowiec chciał zdetonować samochód pułapkę obok konwoju przewożącego nowego dowódcę somalijskich sił zbrojnych Ahmeda Mohameda Dżimale i innych wyższych oficerów, ale uczynił to zbyt daleko, by ich dosięgnąć. Bojownicy Al-Szabab są w stanie dokonywać krwawych ataków, mimo że utracili większość kontrolowanego wcześniej terytorium w rezultacie ofensywy sił pokojowych Unii Afrykańskiej.