Kilka tysięcy osób w sobotę demonstrowało solidarność z Palestyńczykami w Berlinie, zaś w licznych miastach Francji zebrało się łącznie ponad 20 tys. osób. W Atenach protesty zostały rozgonione przez policję za pomocą armatek wodnych. Gwałtowny charakter Jak podaje agencja AFP, demonstracje w Berlinie i innych niemieckich miastach przybrały gwałtowny charakter; doszło do starć z policją i zatrzymań najbardziej agresywnych protestujących. Według policji, w największej z trzech berlińskich demonstracji tego dnia uczestniczyło ponad 3,5 tys. osób. Manifestacje solidarności z Palestyńczykami odbyły się też w sobotę w wielu miastach Francji. W Paryżu według danych MSW zgromadziło się ok. 2,5-3,5 tys. demonstrantów, zanim protest - zakazany ze względu na obostrzenia koronawirusowe - nie został rozpędzony przez siły porządkowe za pomocą gazu łzawiącego. Francuskie władze szacują, że w całym kraju łącznie tego dnia odbyło się 60 demonstracji, liczących razem 22 tys. uczestników. Poza Paryżem największy tłum zjawił się w Strasburgu - 4 tys. oraz Marsylii - 1,5 tys. Aresztowano 51 osób, z czego 44 w Paryżu. Ponad 300 innych otrzymało mandaty. Spłonęła flaga Izraela Wiele tysięcy manifestantów maszerowało również w Londynie, wznosząc hasła "wyzwolenia Palestyny" i "końca okupacji". Przynajmniej jeden z uczestników spalił izraelską flagę. Niespokojny przebieg miały protesty pod ambasadą Izraela w Atenach. Placówka została otoczona kordonem ochronnym przez policję, która rozpędziła setki demonstrantów za pomocą gazu łzawiącego i armatek wodnych.