Informacja w tej sprawie została ogłoszona przez grupę Socjalistów i Demokratów (S&D) w środę, tj. dzień po tym, jak komisja prawna Parlamentu Europejskiego dała zielone światło trójce kandydatów do Komisji Europejskiej na przesłuchania. Socjaliści i Demokraci chcieli możliwości zadania dodatkowych pytań francuskiemu kandydatowi Thierry'emu Bretonowi. Na to jednak nie było zgody większości grup w PE, w związku z czym przeszedł on bardzo niewielką większością, bo tylko jednym głosem. Negocjacje przyszłej przewodniczącej KE i Socjalistów przynajmniej oficjalnie nie dotyczyły jednak tej sprawy. Centrolewica domagała się od września zmiany nazwy teki wiceprzewodniczącego KE ds. ochrony europejskiego stylu życia. Von der Leyen zgodziła się, aby teka ta nazywała się "promocja europejskiego stylu życia". "Promowanie" zamiast "ochrony" "Wszyscy zgadzamy się, że europejski styl życia to osiągnięcie, które musimy zachować, ale nie trzeba go bronić, a raczej promować" - podkreśliła przewodnicząca grupy S&D w europarlamencie Iratxe Garcia. Lewica w PE uznała, że słowa o ochronie europejskiego stylu życia, w połączeniu z tematem migracji, którym ma się zajmować ten komisarz, są przejęciem języka, jakim posługuje się skrajna prawica w Europie. Von der Leyen długo jednak broniła tej koncepcji. Zmiana nazwy teki nastąpiła kilka tygodni po wysłuchaniu kandydata na komisarza Margaritisa Schinasa, który będzie nadzorował ten obszar, i przed spodziewanym w najbliższym czasie głosowaniem europosłów nad całą KE. "Wyjaśnienia, jeśli chodzi o nazwę tek, są zawsze możliwe. (...) Przewodnicząca nie miała problemów z zaakceptowaniem tych propozycji" - przekonywał na środowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik von der Leyen Eric Mamer. Von der Leyen zgodziła się nie tylko na modyfikacje nazwy teki Schinasa, ale też na położenie większego nacisku na sprawy społeczne w przypadku innych komisarzy. Zmiana nazwy, czy kompetencji? I tak przyszły komisarz Nicolas Schmit, który do tej pory miał się zajmować miejscami pracy, będzie odpowiadał za pracę i prawa socjalne. Z kolei portfolio komisarza odpowiedzialnego za środowisko i oceany ma zostać rozszerzone o rybołówstwo. Jak podały PAP źródła w KE, nie będzie to oznaczało jednak uszczuplenia teki komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. "To tylko korekta nazwy tek" - zapewniał rozmówca PAP. Zmiany ustalone z S&D przewidują dodatkowo, że przyszły komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni ma być odpowiedzialny za koordynowanie odpowiednich zmian w systemie zarządzania gospodarczego w UE, żeby uwzględniać ONZ-towskie cele zrównoważonego rozwoju. Dotyczą one takich obszarów jak zmiany klimatu, zdrowie, czy ubóstwo. "Zapewnienie sprawiedliwego przejścia do zrównoważonego modelu gospodarczego jest dla nas kluczowe. Chcemy mieć pewność, że do europejskiego semestru zostaną dodane nowe wskaźniki, aby uwzględniać w nich nie tylko wzrost makroekonomiczny, ale także dobrobyt ludzi i szacunek dla środowiska" - podkreśliła szefowa S&D w europarlamencie. Jak zaznaczyła, to, że komisarz z jej rodziny politycznej będzie koordynował tę transformację, wzmacnia przekonanie Socjalistów i Demokratów, że nowa Komisja będzie miała wizję i determinację do jej realizacji. Już w lecie, gdy europosłowie głosowali tylko nad kandydaturą von der Leyen na przewodniczącą KE, rozłam w grupie S&D prawie pozbawił ją tego stanowiska. Bez poparcia centrolewicy nowa KE nie miałaby szans na zdobycie większości w europarlamencie. Głosowanie nad zatwierdzeniem Komisji zaplanowane jest pod koniec miesiąca.