- Socjaldemokraci zgadzają się, że Europejska Partia Ludowa zwyciężyła w wyborach europejskich oraz że (kandydat EPL) Jean-Claude Juncker powinien zostać przewodniczącym Komisji Europejskiej. Spodziewamy się jednak, że inne funkcje przypadną socjaldemokratom - powiedział po spotkaniu wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel (SPD). Wiceszef niemieckiego rządu dodał, że socjaldemokraci uzgodnili, iż nie powinno być zmian w unijnych zasadach ograniczania deficytu publicznego, ale należy je stosować z większa elastycznością, aby przyczyniały się do wzrostu gospodarczego. Socjaldemokraci uzależniali swoje poparcie dla Junckera m.in. od jego zgody na rozluźnienie zasad dyscypliny finansowej w UE i odejście od rygorystycznej polityki zaciskania pasa jako metody walki z kryzysem. Gabriel dodał, że niemiecki socjaldemokrata "Martin Schulz ma poparcie wszystkich obecnych na spotkaniu jako kandydat na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego". Schulz ustąpił w środę z funkcji szefa europarlamentu, aby móc stanąć na czele frakcji socjalistów i prowadzić negocjacje w sprawie wyboru nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej. Sam chciałby zostać wiceszefem KE. W czasie kampanii przed majowymi eurowyborami Schulz był wiodącym kandydatem europejskich socjalistów i zarazem pretendentem do funkcji szefa nowej KE. Wybory wygrała jednak EPL, a pozostałe ugrupowania uznały, że to jej kandydat na szefa KE Juncker powinien jako pierwszy spróbować pozyskać poparcie większości. Kandydaturę Junckera stanowczo odrzuca Wielka Brytania, wspierana przez Szwecję, Holandię i Węgry. Brytyjski premier David Cameron uważa byłego premiera Luksemburga za zwolennika zbyt głębokiej integracji i osobę zagrażającą jego planom zreformowania więzi Wielkiej Brytanii z UE. Oprócz stanowisk w Komisji Europejskiej do obsadzenia będą w tym roku także funkcje szefa unijnej dyplomacji i przewodniczącego Rady Europejskiej.