- Po aneksji Krymu rozumiemy obawy tych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które bezpośrednio graniczą z Rosją lub mają u siebie rosyjską mniejszość - stwierdził Sobotka, który jeszcze niedawno był przeciwny wzmacnianiu wschodniej flanki NATO. Premier Czech podkreślił natomiast, że nie ma potrzeby tworzenia baz NATO w jego kraju. - Nie wymaga tego nasza sytuacja i nie domagają się tego od nas sojusznicy - powiedział Sobotka. NATO rozważa zwiększenie swojej obecności w nowych państwach członkowskich z Europy Środkowej i Wschodniej w odpowiedzi na działania Rosji na wschodzie Ukrainy. Podczas szczytu w Walii w przyszłym tygodniu omówiona zostanie reakcja Sojuszu Północnoatlantyckiego na kryzys.