Na razie, eksperymentować w ten sposób, będzie się w Wielkiej Brytanii, gdzie zarówno ilość tego typu telefonów, jak i przesyłanych SMS-ów jest największa w Europie. Tylko w ubiegłym miesiącu wyspiarze wysłali 90 milionów krótkich informacji tekstowych. Nic dziwnego, że Brytyjskie Stowarzyszenie Agencji Reklamowych chce wejść na rynek tanich, a przesyłanych wprost do kieszeni konsumenta reklam. Nieproszone SMS-y mogą być rozprowadzane grupowo do wielu adresatów na raz, tak jak to się robi od lat za pomocą poczty elektronicznej. Obecnie powstaje regulamin, który zobowiązywać będzie firmy do zachowania pewnych zasad przyzwoitości. Jednak regulamin taki, zdaniem organizacji stojących na straży "świętego spokoju obywatela", może być interpretowany w bardzo różny sposób. Specjalny komitet do spraw skarg kierowanych przeciwko firmom reklamowym interweniuje jedynie w przypadku reklam obraźliwych lub wprowadzających konsumenta w błąd. Ale i otrzymanie około 100 regulaminowych reklamówek dziennie wytrąciłoby każdego z równowagi.