Rzecznik wojska potwierdził, że doszło do ataku w regionie plemiennym Mohmand, lecz nie podał żadnych szczegółów. Rzecznik międzynarodowych sił ISAF w Kabulu powiedział, że koalicja wie o "incydencie" w pobliżu granicy. Wysoki rangą pakistański wojskowy, który pragnął zachować anonimowość, powiedział agencji Reutera: "Ten ostatni atak sił NATO będzie miał poważne reperkusje, ponieważ zaatakowali oni nasz posterunek i zabili śpiących żołnierzy". AFP podaje, że Islamabad zareagował odcięciem tras, przez które do Afganistanu dociera aprowizacja wojsk NATO. Według Reutera ciężarówki i cysterny z paliwem zostały zatrzymane w pobliżu Peszawaru. Reuters cytuje jednak sprzeczne relacje: według jednych źródeł rządowych około 40 samochodów zaopatrzeniowych i cystern zostało zatrzymanych w reakcji na atak śmigłowców, według innych, zrobiono to ze względów bezpieczeństwa.