Hiszpania Temperatury przekraczające w Hiszpanii 40 stopni Celsjusza spowodowały dzisiaj śmierć kolejnych sześciu osób. W sumie w ciągu tygodnia zmarło 13 osób. Ofiary to na ogół ludzie w podeszłym wieku. Dzisiaj m.in. w Kordobie i Sewilli zmarły trzy 80-letnie kobiety z powodu niewydolności dróg oddechowych i układu krążenia; w Madrycie mężczyzna miał atak serca na skutek przegrzania organizmu. Około 30 osób zostało hospitalizowanych w Andaluzji; pięć z nich jest w stanie ciężkim. Temperatury w Sewilli i Kordobie osiągnęły w zeszły piątek 46 stopni Celsjusza. W czasie weekendu "spadły" do około 42 stopni. W telewizji i radiu nadawane są apele, adresowane zwłaszcza do ludzi starszych i dzieci, o picie dużych ilości wody, unikanie wysiłku fizycznego na świeżym powietrzu i noszenie lekkich ubrań. Upały sprzyjają rozprzestrzenianiu się pożarów lasów, które od tygodni szaleją w wielu regionach Hiszpanii, głównie w regionie Estramadura na południowym zachodzie kraju. Włochy Fala upałów, jaka tego lata nawiedziła Włochy, spowodowała poważne problemy w dostawach energii elektrycznej. Dzisiaj, wobec braku 1200 megawatów energii, przewidziano znów wyłączenia prądu. Wysokie temperatury powodują wzrost zużycia energii elektrycznej potrzebnej do funkcjonowania aparatury klimatyzacyjnej, a równocześnie obniżają zdolności produkcyjne elektrowni, chłodzonych wodą, której brak na skutek długotrwałej suszy odczuwany jest coraz dotkliwiej. Włochy importują część energii elektrycznej z Francji, Chorwacji, Grecji i Słowenii. Same, przy teoretycznych możliwościach produkcji 77 tys. megawatów dziennie, są w stanie w rzeczywistości wyprodukować niespełna 50 tys. MW. Importując energię elektryczną, Włochy mogą dysponować prawie 56 tys. megawatów. Jeśli jednak, wbrew wcześniejszym założeniom, któryś z zagranicznych dostawców nie wywiąże się ze zobowiązań (jak było w lipcu) lub też kiedy rzeczywisty pobór mocy jest znacznie wyższy od planowego (jak obecnie), na około dwie godziny pozbawiane są prądu całe dzielnice dużych miast i niektóre obszary kraju. W związku z zamykaniem w sierpniu na okres urlopów wielkich zakładów przemysłowych planowano, że w sierpniu nie będzie kłopotów z elektrycznością. Pojawiły się one jednak, ponieważ Włochy znów nawiedziły upały, a równocześnie elektrownie obniżyły produkcję, dokonując letniego przeglądu i konserwacji maszyn i urządzeń. Zagrożenie wyłączeniem prądu powstało wobec tego przy zużyciu tylko nieznacznie przewyższającym zakładaną wysokość 38 tys. megawatów. Problemy z dostawami elektryczności ożywiły we Włoszech dyskusję na temat sposobów produkcji energii. Po trzech referendach w latach osiemdziesiątych we Włoszech odstąpiono od projektu budowy elektrowni atomowych, jednak tak produkowaną energię Włochy importują z Francji. Francja We Francji meteorolodzy przestrzegają: nie ma co liczyć na to, by w najbliższych dniach słupek rtęci choć minimalnie poszedł w dół. Z powodu upału konieczne jest polewanie wodą ścian elektrowni jądrowej w pobliżu Strasbourga - temperatura w budynku podniosła się bowiem do 48,5 st. C. W ponad połowie z 95 francuskich departamentów nadal obowiązuje racjonowanie wody. W dużych miastach ogłoszono alarmy w związku z gwałtownym wzrostem zanieczyszczenia powietrza. W Paryżu, strażnicy przed Luwrem już nie zabraniają turystom moczyć nóg w fontannach. Niemcy Fala tropikalnych upałów oraz susza nadal dają się we znaki mieszkańcom Niemiec. Prognoza na dzisiaj mówi o temperaturach od 28 do 39 stopni Celsjusza. Berlińscy urzędnicy mogą podczas upałów pracować krócej, ale później będą to musieli nadrobić. W Hohenstadt (Badenia-Wirtembergia) zmierzono z poniedziałku na wtorek najwyższą tegoroczną temperaturę nocną, 25,5 stopnia Celsjusza. Najwyższą temperaturę dzienną zanotowano wczoraj na lotnisku w Mannheim: 39,2 stopnia. Rekord upałów w Niemczech pochodzi sprzed 20 lat i wynosi 40,2 stopnia. Temperatura wody w Bałtyku osiągnęła 24 stopnie - niewiele mniej niż temperatura Morza Śródziemnego (26-30). Temperatura Morza Północnego jest nieco niższa - od 15 do 20 stopni. Minister spraw wewnętrznych Berlina Ehrhart Koerting zezwolił pracownikom berlińskich urzędów na skrócenie czasu pracy, gdy temperatura w mieście przekroczy 29 stopni. Stracone godziny muszą być jednak odpracowane w chłodniejsze dni. Decyzja dotyczy 180 tys. zatrudnionych w berlińskich urzędach. Politycy CDU i Zielonych zaapelowali do pracodawców o podobne ulgi dla pracowników innych firm. - Szefowie, miejcie serce dla podwładnych. Godziny, które obecnie da się przetrzymać tylko na basenie, można będzie nadrobić w chłodniejszej porze roku - powiedział szef CDU w Nadrenii-Palatynacie, Christoph Boehr. Portugalia Najgorzej jest w Portugalii, tam pożary ogarnęły niemal cały kraj. To walka z wiatrakami - mówią wycieńczeni zmaganiami z żywiołem strażacy. Nawet jeśli uda im się ugasić jeden pożar, w jego miejsce niemal od razu pojawia się kilka nowych. Portugalskie władze ogłosiły stan klęski żywiołowej i apelują o międzynarodową pomoc. Mieszkańcy najbardziej dotkniętych regionów stracili cały dorobek życia. Ogień strawił już dziesiątki tysięcy hektarów lasu. Dodatkowo pożary przerwały wiele połączeń kolejowych, w tym jedno z głównych - między Madrytem a Lizboną. Polska Tegoroczne upały dają się we znaki m.in. funkcjonariuszom służb granicznych, pracującym w terminalu odpraw paszportowo-celnych na dworcu PKP w Przemyślu - poinformowała we wtorek rzeczniczka przemyskiej Izby Celnej Krystyna Mielnicka. W godzinach popołudniowych temperatura osiąga tam 40 st. C. Spowodowane jest to tym, że wykonany w kształcie piramidy szklany dach kumuluje promienie słoneczne. Na niewiele zdaje się zainstalowana w pawilonie klimatyzacja. Dochodzi do omdleń pasażerów, odmawiają też posłuszeństwa urządzenia do prześwietlania bagaży, które przestają działać już powyżej 32 st. C. PKP zbudowały terminal z funduszy PHARE i został on przekazany do użytku w zimie 1997 r. Wraz z nadejściem wiosny okazało się, że praca w nim jest praktycznie niemożliwa z powodu panującego tam gorąca. W lecie temperatura sięgała nawet 60 st. C. Na pewien czas pawilon zamknięto i odprawy odbywały się na peronie. Wówczas, po licznych monitach, PKP zdecydowały się na zainstalowanie w terminalu klimatyzacji. Poprawiło to sytuację, ale nie rozwiązało problemu. - W ostatnich dniach terminal kontrolowała komisja sanepidu, która zaleciła zamontowanie na dachu odpowiednich osłon -powiedziała Mielnicka. Na razie jednak PKP - jako właściciel terminalu - nie mają na to pieniędzy i wiele wskazuje na to, że udręka pasażerów i funkcjonariuszy skończy się dopiero z nadejściem ochłodzenia.