Amerykańskie służby medyczne zapewniają, że choroba nie jest zaraźliwa. Amerykański Ośrodek Zwalczania Chorób Zakaźnych poinformował, że na Florydzie zmarł 70-letni mężczyzna. To dwunasta śmiertelna ofiara epidemii. Około 120 osób zachorowało na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Najwięcej przypadków tej choroby zanotowano w stanie Tennessee, gdzie stwierdzono 45 infekcji i gdzie zmarło 6 osób. Źródłem choroby okazał się sterydowy środek przeciwbólowy, który podawano w formie zastrzyku. Lek rozprowadzała firma farmaceutyczna z Massachusetts - The New England Compounding Center, która po interwencji władz federalnych dobrowolnie wycofała z rynku wszystkie swoje produkty. Według najnowszych informacji, skażony preparat sterydowy otrzymały 73 placówki medyczne z 23 stanów.