Żadnych nowych informacji na temat geologa nie przekazuje również Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W resorcie - jak co dzień - dyżur pełni tylko jeden pracownik i nie otrzymał on żadnych nowych wieści z Pakistanu. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Marek Smółka, wysłannika naszej dyplomacji Zenona Kuchciaka nie ma w Islamabadzie. Tak twierdzi pracownik tamtejszej ambasady. Nie wiadomo dokąd udał się dyplomata. Na razie kolejne nowe informacje w tej sprawie publikują światowe agencje. Zdaniem AFP w ciągu kilku najbliższych dni talibowie przekażą nagranie z egzekucji polskiego inżyniera. Mężczyzna, podający się za rzecznika ugrupowania, stwierdził, że do stracenia Piotra S. doszło w południowym Waziristanie, w regionie Pakistanu graniczącym z Afganistanem. Wczoraj rano pakistańska telewizja Geo oraz dziennik "The News" podały na swoich stronach internetowych, że Polak został zabity. Po południu gazeta "Dawn" zaznaczyła, że wstępne doniesienia sugerują, że talibowie stracili porwanego geologa. Na razie brakuje jednak dowodów, by można to było oficjalnie potwierdzić. Zdaniem dziennika egzekucję pracownika Geofizyki Kraków przełożono o kilka godzin. Powodem miał być spór wśród talibów o sens zabicia inżyniera. Powołując się na źródła talibańskie, dziennik podał również, że przed egzekucją Polakowi zaproponowano rozmowę telefoniczną z rodziną. Uprowadzony inżynier miał odmówić. Gazeta dodała, że rząd w Islamadzie prosił byłego parlamentarzystę pakistańskiego, by wciąż negocjował z talibami odsunięcie egzekucji w czasie. Polityk twierdzi jednak, że ich telefony komórkowe były wyłączone. Resort dyplomacji podał wczoraj, że nie otrzymał oficjalnego potwierdzenia informacji o śmierci polskiego inżyniera. Donald Tusk stwierdził jednak, że strona polska ma płynące z Pakistanu - ciągle nieformalne - potwierdzenie, że jednak doszło do tej tragedii.