Zadzwonili oni do szpitala, w którym przebywała księżna Cambridge Kate. Podali się za królową Elżbietę II i księcia Karola. Jacintha Saldanha, zatrudniona w londyńskiej klinice jako pielęgniarka, odebrała telefon i połączyła dziennikarzy z prywatną pielęgniarką księżnej Kate. W ubiegły piątek Jacinthę Saldanha znaleziono nieprzytomną w mieszkaniu, lekarzom nie udało się jednak jej uratować. W trakcie mszy głos zabrały dzieci i mąż Jacinthy, wspominając matkę i wyrażając swój ból. Bliscy zmarłej poinformowali, że jej pogrzeb odbędzie się w poniedziałek w Indiach, w jej rodzinnym mieście Szirva, na południowym zachodzie kraju. Jacinta Saldanha mieszkała w zachodniej Anglii z dwojgiem dzieci i mężem, którego jej śmierć pogrążyła w głębokiej depresji. Dotychczas podkreślano raczej rolę, jaką w jej śmierci odegrał żart prezenterów z Sydney. Ale ostatnio pojawiły się też zarzuty pod adresem dyrekcji prywatnego szpitala Edwarda VII, że nie przeszkoliła właściwie pielęgniarek, jak reagować na zapytania o stan zdrowia znanych osobistości, a potem nie zrobiła nic, aby wesprzeć rodzinę Jacinty Saldanhy.