Śmierć George'a Floyda. Trump: Wojsko może odpowiedzieć na zamieszki

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że wojsko może "bardzo szybko" odpowiedzieć na zamieszki w Minneapolis. Protesty osób wzburzonych zabiciem Afroamerykanina George'a Floyda przez policję szybko się rozprzestrzeniają i objęły już kilkadziesiąt amerykańskich miast.

Donald Trump
Donald TrumpJOSHUA ROBERTS / ReutersAgencja FORUM

Władze Minneapolis szykują się już na piątą noc zamieszek. W poprzednich dochodziło do starć z policją, rabowania sklepów, spalono także komisariat. Do miasta wysłano oddziały Gwardii Narodowej. W stanie Minnesota, gdzie położone jest Minneapolis, zarządzono pełną mobilizację Gwardii Narodowej po raz pierwszy od drugiej wojny światowej - zauważają amerykańskie media.

Protesty od kilku dni przybierają na sile i obejmują już kilkadziesiąt miast. W Los Angeles w nocy z piątku na sobotę aresztowano kilkaset osób, a w Atlancie tłum wtargnął do siedziby telewizji CNN. Tłumy wznosiły antyrasistowskie i antypolicyjne okrzyki.

Niespokojnie jest także w Waszyngtonie. W nocy z piątku na sobotę tłum próbował sforsować barierki przed Białym Domem; dochodziło do przepychanek z funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa.

Prezydent Trump skrytykował manifestujących przed jego siedzibą, uznając, że "chcą tylko kłopotów". W mediach społecznościowych mieszkańcy stolicy USA mobilizują się do dalszych protestów. Na budynkach, nawet rządowych, pojawiają się graffiti z hasłami demonstrantów.

"Nie mogę oddychać"

Zarzewiem zamieszek stała się sprawa 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w trakcie zatrzymania przez policję w Minneapolis.

W poniedziałek do internetu trafiło nagranie z incydentu, na którym widać, jak jeden z policjantów brutalnie przyciska mężczyźnie kolanem szyję do ziemi, nie reagując na jego krzyki, że nie może oddychać. Wkrótce mężczyzna zmarł. Słowa przyciskanego do ziemi Floyda "Nie mogę oddychać" stały się głównym hasłem protestów.

W czasie protestów po zabiciu Floyda śmierć poniosły już trzy osoby - w Detroit, Oakland i Minneapolis.

Protesty w USA po zabójstwie George'a Floyda

W USA przybierają na sile protesty wzburzonych śmiercią George'a Floyda z rąk policji w Minneapolis. Rozruchy rozszerzają się na inne miasta, w tym na Nowy Jork i Waszyngton. Dochodzi do starć z funkcjonariuszami. Jak poinformowała agencja AP - w piątek (29 maja) wieczorem czasu lokalnego w centrum Detroit w trakcie demonstracji zginęła jedna osoba. Policja nie podała szczegółów okoliczności zdarzenia.

Niespokojnie było też przed Białym Domem, gdzie protestowało kilkaset osób. W rezydencji prezydenta USA podwyższono środki bezpieczeństwa. "Bez sprawiedliwości nie ma pokoju", "Nie zabijajcie nas" - wznoszono okrzyki. Stołeczni policjanci byli wyzywani; dochodziło do przepychanek. Niektórzy z czarnoskórych demonstrantów wznosili w górę zaciśniętą prawą pieść.JIM LO SCALZOPAP/EPA
"Widzieliście co stało się w Minneapolis, to przyjdzie do Waszyngtonu. Nas jest więcej niż was" - zapowiadał jeden z demonstrujących. Na sobotę w stolicy USA zaplanowano kilka demonstracji.
Mimo ogłoszonej godziny policyjnej trwa czwarta noc demonstracji w Minneapolis. By uspokoić tłum policja używa gazu łzawiącego. Craig LassigPAP/EPA
Lokalne media donoszą, że splądrowano budynek poczty. Podczas poprzednich nocy zrabowano wiele sklepów.Craig LassigPAP/EPA
Burzliwa sytuacja panowała w piątek wieczorem w Atlancie. Tłum wtargnął do siedziby stacji telewizyjnej CNN. Pojawiają się doniesienia o zniszczeniu kilku budynków oraz spaleniu policyjnego samochodu. Craig LassigPAP/EPA
Jeśli dbacie o nasze miasto, to idźcie do domu" - zaapelowała do demonstrantów burmistrz miasta Keisha Lance Bottoms. W późnych godzinach wieczornych manifestacje w największym mieście Georgii słabły.Craig LassigPAP/EPA
Jak pisze AP podczas protestów w Detroit z jednego z samochodów oddano strzały w kierunku manifestantów. Jedną z kul trafiony został 19-letni mężczyzna, który zmarł w szpitalu. Zatrzymany został dodge durango, z którego, według policji, strzelano do ludzi.Craig LassigPAP/EPA
W poniedziałek do internetu trafiło nagranie z incydentu, na którym widać, jak jeden z policjantów brutalnie przyciska mężczyźnie kolanem szyję do ziemi, nie reagując na jego krzyki, że nie może oddychać. Wkrótce mężczyzna zmarł.Craig LassigPAP/EPA
Słowa przyciskanego do ziemi Floyda "Nie mogę oddychać" stały się głównym hasłem protestów.Craig LassigPAP/EPA
Policjanci biorący udział w zatrzymaniu Floyda zostali zwolnieni ze służby, a FBI wszczęło w ich sprawie dochodzenie. W piątek jednego z nich aresztowano i postawiono zarzut morderstwa.Craig LassigPAP/EPA
W trakcie 19-letniej służby na funkcjonariusza złożono 17 skarg. Po śmierci Floyda papiery rozwodowe złożyła jego żona.Craig LassigPAP/EPA
Zabójstwo bulwersuje Amerykanów, a policja musi mierzyć się z zarzutami o rasizm i niewspółmierną przemoc.Craig LassigPAP/EPA
Zarzewiem protestów stała się sprawa 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w trakcie zatrzymania przez policję w Minneapolis. Craig LassigPAP/EPA
Niemal pewny nominacji Demokratów w wyborach prezydenckich Joe Biden ocenił, że zabicie Floyda to nie odosobniony incydent, ale rezultat nierówności społecznych.Craig LassigPAP/EPA
Prezydent USA Donald Trump, zapewniając o swoim szacunku dla zmarłego, zastrzega, że nie toleruje podpaleń i rozbojów.Craig LassigPAP/EPA
Protesty wzburzonych śmiercią George'a Floyda z rąk policji.Craig LassigPAP/EPA
Protesty wzburzonych śmiercią George'a Floyda z rąk policji.Craig LassigPAP/EPA
Protesty wzburzonych śmiercią George'a Floyda z rąk policji.Craig LassigPAP/EPA
Protesty wzburzonych śmiercią George'a Floyda z rąk policji.Craig LassigPAP/EPA
Protesty wzburzonych śmiercią George'a Floyda z rąk policji.Craig LassigPAP/EPA
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?