"Mieszkańcy Europy są zszokowani tą śmiercią" - dodał. "Wszystkie społeczeństwa muszą być czujne wobec nadmiernego użycia siły" - powiedział. Niespokojnie w USA Trump wezwał w poniedziałek gubernatorów do wykorzystania oddziałów Gwardii Narodowej przeciwko wandalizmowi w trakcie protestów. Zapowiedział, że jeśli władze stanowe i miejskie nie zaprowadzą porządku, to do pomocy wezwie amerykańskie wojsko. Tak jak w poprzednie noce protestujący w poniedziałkowy wieczór zgromadzili się na placu Lafayette'a przed Białym Domem. Tłum przy użyciu gazu łzawiącego rozproszono, po czym prezydent Trump wyszedł na chwilę przed położony naprzeciwko jego rezydencji episkopalny kościół św. Jana, w którym w niedzielę podczas zamieszek podpalono piwnicę. W związku z gwałtownymi protestami w Waszyngtonie wprowadzono godzinę policyjną. Śmierć George'a Floyda Zarzewiem protestów, które rozgorzały w kilkudziesięciu amerykańskich miastach, w tym w Waszyngtonie, stało się zabójstwo Floyda. Dla wielu obywateli zabicie go przez policję to nie odosobniony incydent, ale przykład systemowego przyzwolenia na przesadną agresję policji, szczególnie wobec osób czarnoskórych. Trump zapewnił w poniedziałek, że wszyscy Amerykanie są "słusznie oburzeni" zabójstwem Floyda. "Jestem sojusznikiem wszystkich protestujących pokojowo" - podkreślił. Potępił jednocześnie akty wandalizmu podczas protestów.